Hey - Niekoniecznie O Mezczyznie lyrics
"Nózka na nózke" tak go zwa
Guziczek przy szyjce
Powietrze kradnie
Widelcami dwoma rybke je
Lecz dlubie w nosie
I o sciane to
Na zawolanko z jego ust
Klamstewka parami
Biegna w swiat
Fizycznosc jego
Zalosna jest
A w glówce równie nieciekawie
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na
Nie moge uciec od niego nie
Bo ramionami
Zszyli nas
Kilka narzadów wspólnych jest
Nawet nie moge
Mu zyczyc zle
Dlatego by nie widziec go
Wczoraj wyklulam
Oczy swe
I by jego oddech
Nie draznil mnie
W nosie nosze wate
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na
Nie lubie go
Nie lubie na na na na na